Tyson Fury (29-0-1, 20 KO) przyznał po zwycięskiej walce z Otto Wallinem (23-1, 20 KO), że rozcięcie, jakiego nabawił się w trzeciej rundzie, miało poważny wpływ na przebieg pojedynku. Brytyjczyk pochwalił też swojego rywala i zaprosił do ringu czempiona WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (41-0-1, 40 KO).
– Wielkie gratulacje dla Otto. Niech jego ojciec spoczywa w pokoju, jestem przekonany, że byłby dumny ze swojego syna, wielkiego Szweda, Wikinga – wojownika – stwierdził „Król Cyganów”.
– Ta rana kompletnie zmieniła walkę, nie widziałem na jedno oko. Potem jeszcze po zderzeniu głowami powstało drugie rozcięcie, ale jestem cygańskim wojownikiem, a dziś jest Meksykański Święto Niepodległości! Wiwat Meksyk! – wykrzyczał do mikrofonu Fury, dodając: – Deontay Wilder ty jesteś następny, leszczu!
Artykuł pochodzi z tej strony.